Po bardzo długiej przerwie, w sobotę, 15 maja, po raz pierwszy w tym sezonie ligowym, kibice zagościli na żużlowych stadionach w całej Polsce. Zawodnicy nie będą mogli już narzekać, że jazda przy pustych trybunach bardziej przypomina treningi niż ligowe ściganie. Pierwsze starcie przy wypełnionych w 25 procentach trybunach rybniczanie odjadą w Bydgoszczy, gdzie w niedzielę 16 mają zmierzą się z miejscową Polonią. 

- Nie możemy się już doczekać, obecność kibiców, to dodatkowa motywacja do walki - deklarują zawodnicy KS ROW Rybnik, którzy do Bydgoszczy jadą nie tylko po ligowe punkty, ale także by zrekompensować swoim fanom ostatnią wpadkę w Łodzi. 

Rywal - ekipa z Bydgoszczy - to bezpośredni sąsiad podopiecznych trenera Marka Cieślaka w ligowej tabeli. Polonia zaliczyła o jeden mecz więcej i ma na swoim koncie aktualnie cztery punkty zdobyte łącznie w czterech spotkaniach. To wystarczyło by uplasowała się na miejscu piątym. Rybniczanie z trzeba punktami wywalczonymi w trzech meczach, jest na miejscu szóstym. 

Potyczka tych dwóch ekip zapowiadana jest jako hit kolejki. Nie ma się co dziwić, bo mierzą się dwie bardzo znane i utytułowane firmy. ROW od chwili spadku w ubiegłym roku z Ekstraligi głośno zapowiada, że w sezonie 2021 znów jedzie po awans. A w Bydgoszczy wszyscy pamiętają wspaniałe mecze z udziałem Tomasza Golloba i po cichu znów myślą o powrocie na salony. Kto wejdzie zwycięsko z tej konfrontacji? Przekonamy się już w niedzielę po południu. Jedno jest pewne: nasz zespół musi pewnie i zdecydowanie kroczyć od wygranej do wygranej. Miejsca na błędy nie ma.