Sezon 2021 skończył się dla drużyny ROW-u Rybnik kiepsko. Każdy miał nadzieję na awans do finału eWinner 1. Ligi, ale naszemu zespołowi nie udało się wygrać półfinałowego dwumeczu z Arged Malesą Ostrów, Wkrótce zapadną decyzje dotyczące składu na przyszły rok. Dalszej współpracy nie wyklucza trener Marek Cieślak.

- Za nami bardzo fajny sezon, tylko koniec był do kitu – ocenia szkoleniowiec. – Nie wiem jeszcze, czy będzie ciąg dalszy. Jestem związany z ROW-em umową do końca października. Jestem też jednak umówiony z prezesem Krzysztofem Mrozkiem na rozmowy o przyszłości.

- Oczywiście można narzekać, że skoro nie ma finału i awansu do PGE Ekstraligi, to wszystko jest źle. Z drugiej strony awans mógłby oznaczać dużo większe kłopoty niż te, które mamy obecnie, a które są związane z tym, że próbujemy przetrawić porażkę. Dziś w żużlu jest tak, że ciężko zbudować skład na pierwszą ligę, a co dopiero na Ekstraligę. Dlatego mówię, że awans mógł być wielkim problemem. Nie znaczy to, że mnie to pasuje. Wydaje mi się jednak, że w obecnej sytuacji lepiej stopniowo budować skład i systematycznie go wzmacniać, niż porywać się na coś, czemu być może nie będziemy w stanie sprostać – komentuje Cieślak.