14 listopada 2012
Kibice spotkali się z Janem Grabowskim. Zobacz galerię zdjęć!

Rybnik to stolica polskiego żużla. Ja tu już pracowałem i kiedy odchodziłem stąd po awansie do ekstraklasy w 2003 roku z żalem patrzyłem, jak w kolejnych latach wszystko co udało się stworzyć było zaprzepaszczane – mówił trener Jan Grabowski, który we wtorkowy wieczór 13 listopada spotkał się się z rybnickimi kibicami.

Grabowski pytany o to dlaczego zdecydował się przyjąć propozycję pracy w ŻKS ROW odpowiedział: - Są nowi ludzie którzy chcą coś zdziałać w tym sporcie. Mają ciekawe pomysły i wizję tego, jak powinien funkcjonować klub. Dlatego postanowiłem pomóc choć wiem, że czeka nas bardzo trudne zadanie.

Kiedy Grabowski odpowiadał na pytania kibiców, na tor żużlowy podjeżdżały kolejne ciężarówki przywożące sjenit. Rybniccy kibice pytali więc, jaka będzie nawierzchnia toru w sezonie 2013. - Chcemy żeby tor był do walki na całej szerokości i długości. Nie chcemy betonu, choć na razie mamy kłopot ze zbronowaniem tej nawierzchni która jest. To jest taki beton że ciężko to ruszyć. Na dodatek mamy problem, bo nie bardzo mamy czym pracować – wyjaśniał Grabowski.

Przypomnijmy, że sprzęt do przygotowania toru został zajęty przez komornika, który działa na zlecenie byłych zawodników stowarzyszenia RKM. Optymistą był jednak prezes ŻKS ROW Krzysztof Mrozek:

- W najgorszym wypadku wypożyczymy sprzęt, który pozwoli nam na głębokie zbronowanie nawierzchni. Gwarantuję państwu, że w przyszłym roku oglądając zawody żużlowe w Rybniku nie będziecie zagrożeni pylicą – żartował Mrozek.

Były też pytania o skład. Jeden z kibiców stwierdził, że ambitne plany budowy klubu w oparciu o wychowanków są dziś tak nietypowe, że trudno uwierzyć w ich powodzenie... - Plan odbudowy żużla w Rybniku jest rozpisany na wiele lat, tego nie da zrobić w jeden sezon. Będziemy szkolić, będziemy z tymi młodymi zawodnikami podpisywać umowy wieloletnie i tym najlepszym postaramy się stworzyć dobre warunki do rozwoju – mówił Grabowski.

Dodajmy, że już w grudniu klub rozpoczyna rozpisaną na najbliższe 12 miesięcy akcję promującą żużel i miniżużel w rybnickich szkołach. Właśnie powstaje film, który będzie w atrakcyjnej formie pokazywał dyscyplinę a także jej historię w Rybniku. Ekranowym przewodnikiem po tajemnicach żużla będzie Kacper Woryna, wnuk Antoniego Woryny który w 1966 roku zdobył dla Polski pierwszy medal Indywidualnych Mistrzostw Świata na żużlu. Po jego obejrzeniu dzieciaki będą mogły porozmawiać z zawodnikami zarówno tego dużego, jak i tego mniejszego żużla, a także zrobić sobie zdjęcie na motocyklu. - Ta akcja jest obliczona na odbudowę wizerunku tego sportu. Chcemy pokazać, że to jest emocjonująca i familijna dyscyplina! Nie ukrywam, liczymy też na to w sercach kilku młodych chłopaków rozpali się sportowa iskra i zgłoszą się na treningi do Rybek lub do trenera Grabowskiego – mówił Krzysztof Mrozek.

Padały też pytania na które odpowiedzi paść nie mogły – o skład i o budżet. - Do 1 grudnia nie możemy rozmawiać z zawodnikami bo zabrania tego regulamin. Rozmawialiśmy oczywiście z prezesem o ewentualnym składzie, mamy swoje wizje i kandydatów, których chętnie widzielibyśmy w składzie – wyjaśniał trener Grabowski. A prezes Mrozek dodał: - Budżet mamy opracowany i zgodnie z przepisami dołączymy go do wniosku licencyjnego. Tak jak już wcześniej zaznaczałem – skroiliśmy go na miarę pierwszej ligi, bo tak naprawdę na razie nie wiemy jaki będzie system rozgrywek w Polsce.

Na pytanie o konkretne firmy, które już zdecydowały się wesprzeć żużel, prezes ŻKS ROW Rybnik odpowiedział: - Powiedzmy tak: jest wśród nich m.in. pewien bardzo znany biznesmen, który dawniej mocno wspierał żużel, był też kojarzony z pewnym klubem piłkarskim. Tyle na razie w tym temacie – mówił z uśmiechem Mrozek.

powrót do listy

Najbliższy mecz

19 maja 2024
INNPRO ROW Rybnik

VS

CELLFAST WILKI Krosno

Partnerzy