- Czuję się świetnie. To dla mnie ogromne osiągnięcie. Wróciłem do Australii tylko po to, żeby wziąć udział w tych mistrzostwach – mówi nam Rohan Tungate po zdobyciu tytułu mistrza swojego kraju.

Przed ostatnim turniejem w Gillman Rohan miał 5 punktów straty do liderującego Maxa Fricke, ale w piątej rundzie odrobił straty z nawiązką i zdobył złoto i przepustkę do eliminacji do cyklu Grand Prix.

- Czuję się świetnie. To dla mnie ogromne osiągnięcie. Wróciłem do Australii tylko po to, żeby wziąć udział w tych mistrzostwach. Dlatego nie mógłbym być bardziej szczęśliwy, że zdobyłem mistrzostwo – świeżo upieczony mistrz dzieli się z nami wrażeniami tuż po koronacji.

- Rundy trzecia i czwarta były dla mnie bardzo trudne – przyznaje. – W Mildurze miałem pecha. Nie udało mi się wygrać z powodu powtórki biegu i ponownego startu.

A jeśli chodzi o Grand Prix, to plan jest prosty. - Zdecydowanie jest to coś, do czego chcę dążyć, ponieważ udowodniłem, że potrafię to połączyć – mówi.

Nam nie pozostaje nic innego, jak raz jeszcze złożyć Rohanowi gratulacje. Radość jest podwójna, bo świetnie w dwóch ostatnich rundach spisał się drugi nasz zawodnik Brady Kurtz.