Paweł Trześniewski wystąpił w meczu Team USA – The World Stars. Nasz junior zdobył 4 punkty w czterech biegach. Liczby nie wyglądają imponująco, ale zdaniem trenera ROW-u Rybnik Antoniego Skupienia ta "wyprawa miała sens".

- Zawodnicy ścigali się w Bakersfield, na torze, który był niewiele dłuższy od tego, jaki jest na Rybkach, na mini żużlu. To z pewnością jest ciekawe doświadczenie, ale jak się nie ma z tym do czynienia na co dzień, to nie jest łatwo – zauważa trener ROW-u.

- Z Pawłem po zawodach nie rozmawiałem, ale gadałem z jego tatą Radkiem. Przyznał, że jeden z biegów syna był dobry. Prowadził, przed metą rywal go wyprzedził. Jednak, jak powiedziałem, tu nie o wynik chodziło, ale o możliwość jazdy i ścigania się z zawodnikami na torach, jakich w Polsce nie ma – komentuje Skupień.

- Paweł miał tam trochę problemów, bo ze sobą brał kask, kevlar i trochę rzeczy osobistych, a sprzęt podstawili mu na miejscu. Ten sprzęt się niestety popsuł i jeden bieg Paweł przez to stracił. Najważniejsze jednak, że w ogóle pojeździł, że trochę potrenował. W poniedziałek wieczorem ma być już w Rybniku – kończy szkoleniowiec ROW-u.